Co to jest CBD, dlaczego zyskuje popularność i jakie ma zalety?
Masz wrażenie, że kannabidiol jest na ustach wszystkich? Jeśli obracasz się w towarzystwie fanów marihuany, zapewne niejedna osoba go spróbowała. Jednak sława CBD sięga daleko poza tę społeczność. Wszystko za sprawą jego prozdrowotnych właściwości, które skutecznie poprawią twoją codzienność. Poznaj kannabidiol i inne związki konopne.
Określanie marihuany mianem narkotyku zaczyna być mocno passé. Medyczne odmiany okazują się ratunkiem dla przewlekle chorych, a suplementy CBD poprawiają jakość życia coraz większej ilości osób. Jednak wyłącznie tych, które wiedzą, jakich produktów szukać oraz jak je przyjmować. Aby wejść na ten poziom, warto posiąść podstawową wiedzę na temat kannabinoidów. Dzisiaj nieco rozjaśnimy zawiły świat konopi i pomożemy ci w znalezieniu produktu marzeń.
Czym jest kannabidiol i czemu się z nim polubisz?
Obecnie CBD, czyli kannabidiol, jest chyba najbardziej znanym związkiem konopnym. Dzięki boomowi na jego przyjmowanie wyprzedził THC pod względem popularności. Wpływa na to również fakt, że produkty konopne są całkowicie legalne, w przeciwieństwie do wyrobów psychoaktywnych. Jednak główna zaleta jest prosta – kannabidiol po prostu ma niezwykle dobroczynne działanie na organizm.
Prawdopodobnie znasz już najczęściej wymieniane właściwości CBD. Działa neuroprotekcyjne, przeciwzapalnie, przeciwdrgawkowo, przeciwbólowo… Jednak co to oznacza w praktyce? Wpływ kannabidiolu na pracę mózgu ułatwi koncentrację i oczyści umysł z niepotrzebnych myśli. Dyskretnego vape pen’a, możesz użyć podczas przerwy w biurze lub na uczelni. Dzień od razu stanie się lepszy, a taski wyjątkowo łatwe.
Równie częstym powodem sięgania po CBD jest chęć odstresowania. Warto zauważyć, że sposób podania i dawka ma duże znaczenie dla efektywności. Podczas wieczoru w domu spokojnie możesz wziąć więcej buchów, aby rozpłynąć się na kanapie i miło zakończyć dzień. Jednak jeśli nie chcesz zasnąć w trakcie filmu, polecamy ostrożnie dawkować konopną ambrozję.
Związki pochodne konopi – czy warto ich szukać w produktach?
CBD pozyskiwane jest z konopi siewnych, chociaż indyjskie także zawierają jego niewielkie ilości. Ważnym momentem w procesie produkcyjnym jest destylacja kannabidiolu. Tutaj zapada decyzja, czy oczyścić go z pozostałych związków pochodnych konopi. Chociaż zapewne nie będziesz robić tego w domu, podpowiadamy – najlepiej pozostawić konopne bogactwo w pełnej okazałości. Dlaczego?
Konopie zawierają kannabinoidy, terpeny i flawonoidy. Dotychczas skupiano się na właściwościach tych pierwszych, dopóki nie zauważono w badaniach ciekawego zjawiska – tzw. “efektu świty”. Okazuje się, że substancje konopne w grupie działają lepiej. Wzmacniają prozdrowotne właściwości i neutralizują te, które bywają kłopotliwe np. psychoaktywną fazę po medycznej marihuanie.
Jeśli szukasz oleju CBD, pełne spektrum będzie najlepszym wyborem. Jego cena nie różni się wiele od produktów zawierających czysty kannabidiol. Tymczasem otrzymujesz w buteleczce pełne bogactwo konopnych substancji, które tylko czekają, aby wspólnie poprawić twoje samopoczucie.
Oczekujesz szybkich efektów? Wybierz odpowiedni produkt CBD
Dlaczego wspominamy tutaj głównie o vape penie, a nie szerzej znanych olejkach CBD? Ponieważ właśnie on jest najbardziej efektywnym sposobem przyjmowania konopi. Olejki CBD cechuje niższa przyswajalność – zaledwie 20-35% w porównaniu do 50% z vapingu. Są idealne dla osób, którym nie zależy na szybkich rezultatach, a długofalowej poprawie zdrowia.
Jednak w dzisiejszych czasach wszystkim się dokądś spieszy, w tym do efektów przyjmowania kannabidiolu. Para wodna z vape pena wnika w błony śluzowe płuc i sprawia, że czujesz działanie już po kilku minutach. W zależności od wybranej mieszanki terpenów efektem będzie rozluźnienie, poprawa procesów myślowych czy większa senność.
Wybór należy do ciebie i – wbrew pozorom – każdy jest dobry. Najważniejsze, że w twoim organizmie pojawi się kannabidiol i zacznie szybciej lub wolniej wprowadzać korzystne zmiany. Oczywiście, z pomocą swojej konopnej świty. Do dzieła!